Cześć, tu Marcin Es

Na każdym spotkaniu musi być ktoś, kto musi zacząć.

Kim jestem i co mnie tworzy?

Na imię mam Marcin. To naprawdę niespodzianka. Dlaczego się u znalazłem? Z czasem człowiek dojrzewa. Mam 45 lat i doszedłem do wniosku, zresztą natchniony dniami ślęczenia w książkach, że w życiu nie chodzi o zbieranie, ale o pozbywanie się. Pozbywanie się bagażu wewnątrz, który często w nas siedzi i nie wiemy, co z nim zrobić. Bagażu, który nas blokuje.

Moja historia wiąże się z odrzuceniem przez emocjonalnie niedojrzałych rodziców. Rodzice porzucili mnie jak miałem około 2 lata i przez prawie rok opiekowali się mną dziadkowie. Później, ciągła sinusoida w zachowaniu i odpowiadaniu lub nie na potrzeby wytworzyła u mnie pozabezpiczny styl przywiązania, co miało znaczący wpływ na moje relacje w okresie dojrzewania i dorosłym życiu. Przeszedłem przez syndrom Miłego Faceta, odkryłem swój styl przywiązania, znam większość swoich wygnańców i staram się zaopiekować swoim wewnętrznym dzieckiem. Sporo czasu mi to zajęło, ale czuję czasem ten wewnętrzny niepokój, który staram się samemu ukoić, aby sprawy nie eskalowały.

Co mnie przywiodło.

Mieszkam w Niemczech, pracuję w IT. Poza krajem mieszkam już 12 lat. Czasami brakuje mi ludzi, z którymi można porozmawiać na prawdziwe tematy. Jak nie jestem płatkiem śniegu, i wiem, że takich jak ja jest więcej. Można pisać swoje wysrywy gdzieś na rubieżach Internetu, ale to nie pomaga, bo coś zawsze będzie nas wstrzymywało. Dlatego założyliśmy z innymi to miejsce. Wolne od nienawiści i pozerstwa. Gdzie będziemy mogli się wyrażać autentycznie, bez osądów. Gdzie się człowiek może się poczuć sobą w grupie podobnych ludzi, gdzie go wysłuchają i kiedy potrzeba, ustawią do pionu.

Każdy ma swoje przykre doświadczenia, ale one nas nie definiują. Definiuje nas potrzeba i chęć stawania się kimś lepszym.

Nie miałem miejsca, bym się poczuł autentycznie, oprócz wąskiej grupy na FB. Śmieszne, bo mimo że jestem żonaty prawie 20 lat i mam 2 wspaniałych chłopaków czuję się samotny, bo nie mogę z kobietą porozmawiać co mnie gryzie. Raz popełniłem ten błąd i do tej pory pluję sobie w brodę. W związku z problemami małżeńskimi trafiłem na forum redpill i o ile w krótkim okresie czasu nastąpiła poprawa tak w długim moje ograniczone poczucie własnej wartości w połączeniu z narracją redpillową dobiło mnie psychicznie, przez co mocno nadszarpnąłem swoje małżeństwo. Nauczony doświadczeniem, czasami obserwuje takie miejsca i staram się ostrzec jednych i czy drugich, przed wpadnięciem w tę czarną dziurę.

Z czym dziś przychodzę i czego szukam?

Z otwartym uchem i pomocną dłonią dla każdego, kto jej potrzebuje. Po to jest to miejsce, aby się nauczyć otworzyć i nie patrzeć za siebie. Tutaj można być całkowicie anonimowym, ale też dać siebie poznać. Wiem, że nie musimy niczego udawać, nie dopasować się do cudzych oczekiwań, ale też musimy wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje. Odpowiedzialność to też poproszenie innych o pomoc. I to chcę tutaj przynieść.

Przechodziłem przez różne okresy w życiu, przerobiłem różne sposoby radzenia sobie z wewnętrznymi nierozwiązanymi konfliktami i wiem, że mogę pomóc innym w przejściu przez trudniejszy etap, a inni mogą pomóc mi, kiedy znów trafię na trudniejszą ścieżkę.

Jedno zdanie na dziś

Życie jest wystarczająco czasami trudne, aby być samotnym wilkiem. Samotny :wolf: potrzebuje stada, tak jak mężczyzna potrzebuje plemienia.